„4:48 Psychosis”
„4:48 Psychosis”
Spektakl w wykonaniu Teatru Ab Intra wg Sarah Kane
„Dostrzeż mnie, dotknij mnie, zobacz mnie.”
Pragnienie życia i śmierci nieustannie przenika przez słowa ostatniego dramatu Sarah Kane. Dramatu będącego zapisem choroby duszy. „Dziecko negacji” ze swojego prywatnego koszmaru tworzy dzieło literackie, obok którego nie sposób przejść obojętnie. Dla jednych jest ono intelektualno-emocjonalnym bełkotem megalomanki, dla innych prawdą w najczystszej postaci.
Opowieść „o rozumie uwięzionym w obcych zwłokach” w wykonaniu aktorów Teatru Ab Intra dotyka najbardziej skrywanych mechanizmów myślenia i rozpaczliwej próby odnalezienia równowagi w skrajnie niestabilnej rzeczywistości. To próba zmierzenia się z ludzką naturą, a nie z chorobą. To „organiczna potrzeba” postawienia akcentów przy problemach i wartościach bagatelizowanych w XXI wieku.
Ten pozornie kobiecy świat, przepełniony wisielczym żartem, nadzorowany przez „psychiatryczny głos rozsądku” przeznaczony jest dla wszystkich poszukujących intensywnych, skłaniających do refleksji, ale nie zawsze przyjemnych doznań.
„Pamiętaj o światłości i wierz w światłość.”
reżyseria i adaptacja tekstu: Marlena Topolska
Sara: Joanna Miczałowska
Lekarze:
Roma Masłowska
Sara Drążkiewicz
Aleksandra Zielonka
Arleta Nawrot
Paweł Kaliściak
Artur Bożek
Tomasz Machnicki
Michał Dzieża
Jakub Łoboda
W spektaklu wykorzystano twórczość malarską Joanny Miczałowskiej.
Spirala – czyli słów kilka o spektaklu 4:48 Psychosis
Opresyjny klimat. Psychodeliczna muzyka. Surowa scenografia. I ona. Dwie bite godziny wybebeszania emocji, krzyku przez zaciśnięte zęby. Błaganie o ratunek, które w końcu ugrzęźnie w gardle ściśniętym szubienicznym sznurem zrobionym z prozaicznej sznurówki. W tym teatrze nawet śmierci nie daje się satysfakcji.
Wyjątkowy spektakl, w reżyserii Marleny Topolskiej, będący adaptacją tekstu Sarah Kane, konsekwentnie rozpycha ściany kameralnej sceny NCK. I co? Jeżeli ktoś lubi spać spokojnie i budzić się wypoczęty niech wybierze inny adres, pozostałym proponuję zanurzyć się w tym świecie. Wychodzi się z niego lepkim od krwi i potu, ubabranym po pachy i przeczołganym emocjonalnie. Po wierzchu. Wewnątrz pozostaje wrażenie oczyszczającej klęski.
Odchodzenie, którego jesteśmy świadkami jest tym bardziej okrutne, że odbywa się w towarzystwie ośmiu lekarzy – ośmiu akuszerów śmierci, spokojnie przyglądających się jak Sarah znika z tego świata.
Biograficzny kontekst spektaklu dopełnia muzyka zespołu Joy Division, którego wokalista Ian Curtis skończył tak samo jak autorka dramatu. No cóż, żyć się czasami nie da. A jak bardzo? Joanna Miczałowska, która niesie ten spektakl na swoich barkach przekonuje, że czasami ratunku po prostu nie ma. Robi to w sposób naturalnie przekonywujący, precyzyjny i aż do bólu prawdziwy. Tyle.
Krzysztof Niedźwiedzki
Spektakl przeznaczony dla widzów, którzy ukończyli 14 rok życia.
Prosimy o punktualność!
Niedziela, 20.03.2016, sala 209
godz. 18:00
15 zł