„Wszechobecność ciała” tekst Pameli Bosak po premierze spektaklu „Bodyfulness”

Pamela Bosak

Bodyfulness Agata Gregorkiewicz, Aleksandra Konieczna, Rezydencja KCC
Premiera 29 października 2021.

Wszechobecność ciała

W ostatni piątek października w Krakowskim Centrum Choreograficznym odbyła się premiera rezydencji Agaty Gregorkiewicz i Aleksandry Koniecznej Bodyfulness. Za temat spektaklu artystki obrały ciało. Ciało poruszające się w przestrzeni we wszystkich wymiarach i płaszczyznach. Ciało nieograniczone spojrzeniem, które skupia uwagę głównie na swoim przodzie, pomijając inne strony. Artystki interesuje kwestia reprezentacji ciała na scenie i przyjęte w tańcu modele ukazywania cielesności.

Proponują widzom odmienną od przyjętej perspektywę oglądania ciała, nową perspektywę patrzenia na ciało w ruchu. Spektakl jest improwizowany, widoczne podczas jednego przebiegu obrazy i stany emocjonalne, nie będą pokrywać się z tymi z kolejnych pokazów. Próbując połączyć swoje ciała, artystki pomagają sobie przemieszczać się w trudniejszych pozycjach i kierunkach. Dotykają swoich ciał, przyglądają się im. Tak jakby obrysowywały ciało drugiej, zaznaczały jego linie. Wchodzą w coraz to nowe sekwencje ruchowe i kompozycje, bawią się wypełnianiem przestrzeni wokół ciała, miejsc wcześniej niezauważonych i nieodkrytych. Bodyfulness to przede wszystkim ruch, radość z tańca. Zabawa z tematem, dzięki któremu widzowie nie tylko mogą zmienić postrzeganie przez nich ciała w tańcu, ale i poznać język ruchowy artystek. Będąc blisko siebie pod jednym, dużym swetrem, artystki poruszają się w jednym tempie. Trudno odróżnić, gdzie jest przód ciała jednej, a tył drugiej. I czy na pewno tworzą jedno? To taniec „dopełnień”, jak nazwały go artystki w opisie spektaklu.

Bardzo często myśląc o ciele skupiamy się na jego frontalnej płaszczyźnie. Wydaje się, że w znacznej mierze to poprzez przód naszego ciała poznajemy rzeczywistość. Tymczasem tył ciała jest często pomijany, mniej ważny, a nawet zapomniany. [fragment opisu spektaklu]

Problem, o którym artystki wspominają w opisie spektaklu tkwić może w braku aktywizacji widza w oglądanie spektaklu. Zanim widzowie siadają na widowni, artystki sugerują im, by zastanowili się i spróbowali poczuć czym jest dla nich przód, a czym tył ciała. Gregorkiewicz i Konieczna zapraszają widzów na scenę, aby przeszli po niej, a potem zatrzymali się z zamkniętymi oczami. To próba włączenia widza w spektakl, skłonienia go do oglądania ruchu w odmiennej od tradycyjnej perspektywie, nakłonienia go do zmiany nawyków oglądania ciała na scenie.