Tomasz Tabisz

Tomasz Tabisz

 

 

Wystawa grafiki i malarstwa

13-4-2016 / 2-5-2016

Wystawa grafiki i malarstwa Tomasza Tabisza

Wernisaż 14.04.2016 r., g. 19.00 – Czarna Galeria NCK

Tomasz Tabisz– urodzony 4 września 1988 roku w Krakowie. Absolwent Państwowej Ogólnokształcącej Szkoły Sztuk Pięknych (POSSP) w Krakowie. Mistrz Polski i wicemistrz Europy juniorów w rugby. Maturę uzyskał w 2007 roku.  W  latach 2007 – 2013 odbył jednolite studia stacjonarne na Wydziale Malarstwa w Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie. Dyplom magisterski zrealizował w Pracowni Malarstwa prof. ASP Grzegorza Bednarskiego. Aneks do dyplomu z grafiki warsztatowej w Pracowni Drzeworytu prof. Bogdana Migi na Wydziale Grafiki.

Udział w wystawach zbiorowych:

2013 – Kraków, Pałac Sztuki TPSP, „Dyplomy ASP w Krakowie 2012 / 2013”.

2014 – Kraków, Maltańska Aukcja Charytatywna (na rzecz szpitala w Barczewie

oraz na pomoc poszkodowanym na Kijowskim Majdanie).

 

–  Kraków, wystawa zbiorowa „Nowi członkowie ZPAP”, Galeria Pryzmat.

–   Mikołów, Olkusz, Klimkovice, XXIV Międzynarodowy Plener Malarski

„Impresje Mikołowskie”, wystawa poplenerowa, Galeria Miejskiego

Ośrodka Kultury, Galeria MBWA w Olkuszu.

 

2015 – Kraków, Aukcja charytatywna na rzecz Warsztatów Terapii Zajęciowe

im. Brata Alberta, Rotary Klub Kraków Centrum.

 

– Nowa Huta, Salon ZPAP, Galeria Centrum Nowohuckiego Centrum Kultury.

– Kraków, Wystawa „Mały Format”, Galeria Dyląg.

 

Udział w plenerach i spotkaniach artystycznych:

2014 – Międzynarodowy plener „XXIV Impresje Mikołowskie”, Mikołów

Nagrody i wyróżnienia:

2014 – Medal przyznany przez Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie za

prace dyplomowe p.t. „Sportowe sceny walki”.

 

Malarstwo i grafika Tomasza Tabisza 

Tematy sportowe w sztuce współczesnej nie są podejmowane przez artystów zbyt często. Być może dlatego, że nie ma w nich nostalgii poetyckiego klimatu, wizjonerskich fantasmagorii, ani też onirycznych tajemnic. Sport jest formą rzeczywistej rywalizacji, walki prowadzonej według pewnych reguł, aczkolwiek w niektórych dyscyplinach ocierający się o brutalny archetyp widowiskowych starć gladiatorów, na śmierć i życie, w słynnych amfiteatrach starożytnego Rzymu. Sportowa rywalizacja, od greckich olimpiad sprzed naszej ery, bywa jednak tym harmonijnym kontynuowaniem ideału greckiego wychowania: „kalos – kagathos”, czyli bycia jednocześnie pięknym fizycznie i duchowo. Niestety, współczesny sport wyczynowy, w całości zupełnie skomercjalizowany, zmusza często sportowców do przekraczania granic ludzkich możliwości, do wyniszczania się w ekstremalnej walce o sukces, o bezwzględną dominację i miano narodowego czy medialnego bohatera, a raczej idola. Czasami towarzyszy temu stosowanie niedozwolonych środków dopingujących lub zabiegi natury korupcyjnej. Sport jednak nadal pozostaje pasjonującym obszarem ludzkiej kultury i zdrowego wychowania.

W historii sztuki zdarzało się, że motywy rywalizacji sportowej podejmowali najwybitniejsi twórcy świata. Znane są malowidła biegaczy na wazach greckich, posągi dyskoboli czy łuczników. W starożytnym Egipcie przedstawiano często wyścigi rydwanów. W Rzymie, silne  ciało ludzkie było podstawowym modułem oraz swego rodzaju cywilizacyjnym elementem kultu. W epoce nowożytnej, w XIX i XX wieku, tematy sportowe podejmowali m.in.: Edgar Degas, Nicola de Staël, Pablo Picasso, a z polskich artystów: Vlastimil Hoffman, Wojciech Weiss, Leon Chwistek oraz współcześnie: Ryszard Otręba, Jacek Sroka, Henryk Ożóg, Edward Dwurnik, Eugeniusz Gerlach, Marcin Maciejowski…

Swoją pasję do sportu i sztuki wyraża w swoich obrazach i grafikach (linorytach) Tomasz Tabisz, absolwent krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie, gdzie studiował (w latach 2007-2013) na Wydziale Malarstwa m.in. w pracowniach prof. Jana Matuszewskiego, dr hab. Grzegorza Wnęka, prof. Jacka Waltosia i prof. ASP Grzegorza Bednarskiego, a grafikę w Pracowni Drzeworytu prof. Bogdana Migi. Obrazy akrylowe i linoryty Tomasza Tabisza przedstawiają sceny sportowej walki i skupiają się na takich dyscyplinach jak rugby, zapasy i boks. Ponad metrowe płótna Tomasza Tabisza malowane są z jakimś bardzo wyrazistym i autentycznym przesłaniem oraz ekspresją.  W poszczególnych obrazach, na plan pierwszy w odbiorze, wysuwa się bardzo dynamiczna scena, która ukazuje, często w kompozycyjnym zbliżeniu, zatrzymany moment zaciekłej walki. Szczególnie widoczne jest to w motywach z umięśnionymi bokserami, zadającymi potężne ciosy muskularnymi rękami uzbrojonymi w bokserskie rękawice. Artysta potęguje stan wysiłku i wyczerpania, bólu i walecznego transu, poprzez stosowanie mocnych, walorowych kontrastów światła i cienia, ale także kontrastów koloru, czyniąc z nasyconej czerwieni czy żółci rodzaj agresywnego środka wyrazu, przybliżającego przy tym fizyczne i psychiczne doznania samych walczących sportowców.

Ekspresja obrazów Tomasza Tabisza zachęca widza do aktywnego uczestnictwa, identyfikowania się z walczącymi, bycia blisko nich podczas walki. Siła i gwałtowność starć rugbystów, zapaśników czy bokserów może wprawdzie powodować odruchy obronne u co bardziej wrażliwych i delikatnych odbiorców sztuki, a nawet oznaki dezaprobaty, jednakże walka sportowa, jako rodzaj rywalizacji z przestrzeganymi zasadami i pod czujną kuratelą sędziów, pełni od tysiącleci pewnego rodzaju formę społecznej i jednostkowej terapii, jak również oswajania wrogości oraz kontrolowanego wyzwalania i ukierunkowania niszczycielskiej energii w człowieku. Sport – to poniekąd pokojowy rodzaj wojny, na której ludzie na szczęście nie giną, ale wyzwalają z siebie pierwotny instynkt walki i uwalniają gromadzoną i tłumioną agresję.  Sport, nawet ten polegający na dość brutalnej konfrontacji, okazuje się być swoistego rodzaju lekarstwem na społeczne zapotrzebowanie. Bywa regulatorem nastrojów i formą relaksu, odprężenia, rozrywki, a także dawkowania różnego rodzaju stopniowanych emocji, aż do ekstremalnej euforii…

W obrazach akrylowych Tomasza Tabisza bardzo ważna jest owa zbliżona perspektywa rywalizacji i zatrzymany na stałe kadr, który –  w dynamicznej akcji sportowej –  prawie że nie jest (podczas zawodów) możliwy do zauważenia. Jak już wspomniałem, artysta, komponując i przedstawiając zwarcie dwóch bokserów, potęguje kontrasty walorowe i kolorystyczne aż, dosłownie, do tzw. czerwoności. Napięte mięśnie bokserów są rozpalone, rozgrzane, porażające swą siłą i szybkością. Na obrazach jednak zostały zatrzymane w pewnych zamaszystych ruchach i pozach, aby – paradoksalnie – widz mógł zauważyć ich dynamikę i piękno, a nawet delektować się nimi. Splecione na plecach silne ręce rugbystów, formułujących tzw. „młyn”, odrealniają stereotypowy wizerunek ludzkich sylwetek. W „młynie”, zwarte razem i naprężone z wysiłku ciała sportowców są jednym organizmem przeciwko drugiemu „młynowi”, z drużyny przeciwnej. Dynamiczne układy ciał zapaśników zdumiewają swym rozczłonkowanym kształtem. Bo przecież ciało ludzkie w ruchu wydaje się najatrakcyjniejsze dla podejmowania motywów sportowych w sztuce. Ono jest tym fascynującym źródłem inspiracji oraz szansą na formalne i wyrazowe stworzenie czegoś niezwykłego. Przecież, podstawowe przejawy radości i witalności życia ujawnia ruch oraz brawurowa dynamika, owo nasycenie energii i zmienności gry w jaskrawych barwach  halowych świateł czy w słonecznej kąpieli na lekkoatletycznej arenie …

Podobnie jak w malarstwie, w swoich linorytach Tomasz Tabisz podejmuje te same tematy i motywy. Sportowa walka, rywalizacja dwóch wytrenowanych i wyćwiczonych zawodników, kłębowisko ciał walczących o jajowatą piłkę w meczu rugby. W grafikach Tomasza Tabisza nie występuje kolor. Są one czarno-białe i to ograniczenie potęguje ich ekspresję poprzez budowanie formy bardzo kontrastowym światłocieniem. Tutaj biel odgrywa rolę  koloru i ona, w kontraście do czerni, brzmi napięciami oraz tym ekspresyjnym ładunkiem… I właśnie, owa kontrastowa skrajność środków wyrazu oraz niekiedy gwałtowność i dynamika wyrytych dłutkami w linoleum scen sportowej walki, pozwalają na profesjonalne stwierdzenie, iż artysta używa adekwatnych środków wyrazu plastycznego w stosunku do wizualnej narracji. W efekcie, zatrzymuje dla odbiorcy najciekawsze mgnienie, ułamek sekundy  niezwykle dynamicznej sytuacji z samego centrum sportowego wydarzenia…

Prof. Stanisław Tabisz

Kraków, luty 2015