Kazimierz Kalkowski – wystawa WYOBRAŻONE – NIEWYOBRAŻALNE

Kazimierz Kalkowski – wystawa WYOBRAŻONE – NIEWYOBRAŻALNE

Rzeźba ceramiczna, malarstwo, rysunek

wystawa czynna od 22.08.2022 do 18.09.2022
finisaż wystawy – 17 września (sobota), g. 17.00
Biała Galeria CENTRUM

Kazimierz Kalkowski

Artysta osobny i osobliwy;
introwertyczny i ekscentryczny;
skandalizujący i moralizujący;
fantastyczny i niefantazjujący;
realistyczny i magiczny.
Opozycje osobowościowe są u Niego źródłem nieokiełznanej ekspresji twórczej
źródłem sztuki interdyscyplinarnej doskonałej estetycznie i artystycznie
budzącej zachwyt i namysł nad semantyką, sztuki pożądanej przez kolekcjonerów i wielbicieli wszelkich oryginalności.

Unikatowość formy rzeźb Kalkowskiego osiągana poprzez autorską, daleką od konwencjonalnych metod, obróbką materiału ceramicznego, nie ma odniesień do rzeźby ceramicznej polskiej i światowej. Kuriozalne, wieloelementowe kompozycje złożone z realistycznych detali, to sztuka wyobrażeniowa, symboliczna, metaforyczna. To osobiste wizje Artysty, pozbawione świadomie, celowo, sugestywnych i sugerowanych tematów.

Jeżeli sztuka kogokolwiek (a nie korzystanie z niej) może interpretować pojęcie Musée Imaginaire André Malraux, to najlepiej czyni to sztuka Kalkowskiego, czerpiąca – w detalach – z ikonicznych form kulturowych, często, o także ikonicznych znaczeniach. Jednocześnie, w ostatecznym, pełnym dziele, wymykająca się łatwym interpretacjom bo należąca do osobistej, intymnej sfery wyobrażeń Artysty. (Mimo to przekonująca odbiorcę prawdą tworzenia i nadzwyczajnym pięknem wyrazu).

Niezwykłe i najbardziej pożądane przez odbiorców: kolekcjonerów sztuki i bywalców wystaw są rzeźby Kalkowskiego. Podobną, surrealizującą estetykę stosuje Artysta w dziełach malarskich i rysunkowych, bazując na mistrzowsko opanowanym warsztacie.

Niewątpliwie, Kazimierz Kalkowski wymieniany w katalogach twórców światowych, znajdzie godne miejsce w historii sztuki polskiej XX/XXI wieku, podążając ścieżką wybitnych, ekstrawaganckich „oryginałów”, lokujących siebie poza głównymi oficjalnymi nurtami.

– Anna Maciejowska

Kazimierz Kalkowski – urodzony w Gdańsku, w 1954 r. Rzeźbiarz, malarz, rysownik. W latach 1976-1981 studiował w gdańskiej PWSSP. Dyplom uzyskał w pracowni prof. Kazimierza „Kacha” Ostrowskiego. W latach 1981-1989 pracował na rodzimej uczelni, początkowo w Pracowni Malarstwa, a potem w Pracowni Malarstwa Ściennego. Kalkowski jest mistrzem rzeźby w ceramice (porcelanie, kamionce). W dorobku artysty jest udział w 50 wystawach indywidualnych i ponad 30 zbiorowych w kraju i zagranicą. Wystawiał m.in. w Gdańsku, Sopocie, Gdyni, Warszawie, Wrocławiu, Freiburgu, Heildenbergu, Oldenburgu, Aachen, Berlinie, Chicago, Seattle, Luksemburgu. Ważniejsze realizacje: witraże – około 500 , rzeźby w kościele w Gdańsku Przymorzu oraz stacje drogi krzyżowej w kościele w Straszynie. Prace Kalkowskiego znajdują się w kolekcjach muzealnych i prywatnych w kraju i zagranicą. Rzeźby kamionkowe artysty są dorocznymi nagrodami podczas Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni (nagroda za najlepszy debiut) oraz Festiwalu Szekspirowskiego w Gdańsku (Yorick).

Kalkowski z całą powagą i z największym zaangażowaniem wieszczy apokalipsę i przypomina o końcu. Memento mori i vanitas vanitatum to terminy w pełni mające zastosowanie do tej przepojonej turpistyczną stroną piękna misterną twórczością. Często sam mówi o Chaosie (duża litera zamierzona) i przywodzi w istocie wciąż powtarzalną cykliczność samsarycznego Koła Narodzin.
Piotr Głowacki

Kto jest bardziej szalony – Kalkowski czy Witkacy? Dzieli ich wiele, ale łączy groteskowe spojrzenie na świat. Kazimierz Kalkowski – rzeźbiarz, malarz, rysownik z Pomorza – to fascynujący artysta z piekła rodem.
Monika Nowak

Artysta wpisuje się […] jak podkreślają zgodnie krytycy w ciąg kontynuatorów sztuki moralizatorskiej, posługującej się językiem groteski – sztuki charakterystycznej dla okresów przełomów, schyłkowości i przewartościowań. […] Jednakże nie znajdziemy w pracach tego artysty niczego, co traktować by można jako powierzchowne naśladownictwo, ponieważ stworzył on własną poetycką kosmogonię oraz oryginalny i łatwo rozpoznawalny język form.
Wojciech Dworzyński

Kalkowski opowiada. Opowiada jak Rabelais, a zachowuje się, jak Pantagruel, który niemowlęcą rączką rozbił kołyskę na pięćdziesiąt tysięcy kawałków. Kalkowski pokazuje współczesny świat rozbity na finezyjne skomplikowane sceny, którym patronują Bruegel, Wojtkiewicz i Waliszewski. Sceny wykonane w nieprawdopodobnie trudno poddającej się takim zabiegom ceramice. Kalkowski oszołamia wirtuozerią wykonania. Wielki teatr ludzkich namiętności, który przedstawia, odznacza się niezwykłą ekspresją gestu bohaterów, bogactwem scen zbiorowych, jubilerską precyzją detali i mistrzowsko określoną przestrzenią.
Andrzej Matynia

Estetyka bogactw nie jest tylko grą czystej wyobraźni i zabawą formalną, ale łączy się też z funkcjami symbolicznymi. Służy bowiem realizacji wizji świata – labiryntu. Uwikłanie w świecie jawi się w zawiłości kompozycyjnej nawarstwiających się przedstawieniach o niejasnych granicach.
Zofia Watrak

W wielowarstwowej i otwartej sztuce Kalkowskiego zawiera się szansa, dla wrażliwego widza, na odkrywanie nowych światów i doznawaniu wielu wzruszeń. Jednak wymaga ona dłuższego obcowania, ponieważ dopiero wnikliwa obserwacja umożliwia odkrycie czegoś ważnego dla siebie. Metafora, którą posługuje się artysta, służy mu do uwypuklenia prawdy i odejścia od dosłowności. Sądzę, że autor poważnie traktuje odbiorcę jako aktywnego uczestnika dialogu, a prowadzona przez niego gra ze swoistym ładunkiem dramatyzmu, egzystencjalnym komentarzem niesie ważne wartości.
John Fritz

Tak w nieskończoności można domyślać się znaczenia i sensów, oddawać przewrotnej przyjemności śledzenia zawiłości linii, kształtów, form, zachwycać pomysłowością Kalkowskiego w tworzeniu niezwykłych stworów, kunsztownością wykonania. Odnajdywać wpływy, ale też podkreślać wyjątkowość i oryginalność. Zapytajmy za Tomaszem Sętowskim, artystą, który żyje w świecie magicznego realizmu, surrealizmu, snu: „Czym zakończy się ta urojona podróż w zaprzęgu chorych myśli i słów?”.
Monika Nowak

Kalkowski uprawia bowiem sztukę, która jest równocześnie drwiną z widza jak i złożonym mu hołdem. „Patrz, jaki jesteś brzydki i ułomny – zdaje się mówić autor – i patrz jaki jesteś jednocześnie piękny”. Jego prace przedstawiają rzeczywistość zdeformowaną i karykaturalną czasem surrealną, ale przecież rzeźby, jak i przede wszystkim malarstwo Kalkowskiego tworzą cały własny zróżnicowany świat z pogranicza wyobraźni dziecięcej, ikonografii baśniowej, karykatury naszej codzienności, a nawet – próby uchwycenia inspiracji muzycznej, czy przeżycia religijnego. […] Niewątpliwa fascynacja wielu odbiorców „świata Kalkowskiego” dowodzi jednak, iż sztuka wybitna ociera się o granice niemożliwości: łączy bowiem sprzeczne żywioły wyrafinowanego kunsztu i brzydoty zmysłów i … namysłów, tworząc całość własną, osobną i jedyną w swoim rodzaju.
Władysław Zawistowski

Chcąc opisać jednym słowem zjawisko Kazimierza Kalkowskiego byłoby to słowo paradoks. Paradoksem jest, że artysta podejmuje trud tworzenia, by ukazać rozpad – niekoniecznie ciała czy materii w ogóle – ale ludzkiego ducha. Z lubością „grzebie się” w tym, czym większość gardzi, czego się boi lub istnienia nawet nie przeczuwa, ale, o zgrozo! Robi to pięknie.
Agnieszka Chojnowska