Puka, nikt nie odpowiada. „STONE-FACE-BOOK” Granhøj Dans Company
Daria Lysenka
Czy można stać się kamieniem?
Światło świeczki wydobywa Mikołaja Karczewskiego z ciemności, a z nim scenę, bezludną scenę wypełnioną kamieniami. Przed nami kontrastowy obraz żywego, dyszącego, pocącego się człowieka i martwych, ukrywających swoją potajemną moc minerałów. Podnoszenie kamieni jest fizycznie ciężkie dla tancerza i jeszcze bardziej niebezpieczne i wymagające dla widzów, którzy dostają na początku okazję potrzymać jedną bryłę.
Puka, stuka po kamieniach, ale nikt nie odpowiada. Rozpaczliwie szuka drzwi, ale kamienie nie zamierzają mówić. Ignorują.
Żar, nerwowość, chaotyczność, teatralność ruchów tancerza kontrastują z zimnem, stabilnością i siłą minerałów. Przykłada je do ciała, wlecze najcięższy z nich na swoich plecach; czujesz na własnej skórze, jak bardzo wymagające musiały być repetycje spektaklu. Niekiedy wywołuje u publiczności śmiech swą wyolbrzymioną nerwowością i trwogą, której źródła nie znamy. Jest to taki rodzaj tragikomizmu, który w większości krępuje widzów.
Wykonawcą tego spektaklu jest Mikołaj Karczewski, a choreografem Palle Granhøj. Choreograf w swoich przedstawieniach preferuje nie trzymać się linearnej struktury narracji, progresji. Jak sam powiedział w rozmowie pospektaklowej, woli spajać sceny nastrojem, luźnymi powiązaniami, tematyką. Jest to spektakl pomysłowych obrazów.
Tancerz wyrzuca emocje w nagłych, rwanych ruchach, jakby był lawiną. W Karczewskim czuje się chęć, nieokiełznana chęć bycia jednym z nich, jednym z martwych kamieni.
Podstawia do niemych minerałów mikrofon i słyszymy płacz, śmiech, muzykę, a nawet bicie serca. Jest rytmiczne, żywe, ludzkie. Nie próbuje pokazać samodzielnego języka, specyfiki kamieni. Przeciwnie: kamienie są lustrem jego własnych emocji, a może emocji ludzi, których kiedyś znał, może tego słynnego marynarza. Czy da się być tak samo silnym jak kamień? Czy da się być tak samo zimnym jak kamień? Czy uda się tak samo grobowo milczeć przez wieki wieczne?
Świeczka oświetla kamienne twarze, łagodne i surowe, uśmiechnięte i nie mające ust wcale. Tancerz się garbi, siedząc obok swych braci, zagłębia się w ciemności tak, że nie widać jego twarzy, tylko nieruchomą, zimną sylwetkę.
Czy można stać się kamieniem?
„Stone – Face – Book” – Granhøj Dans Company
Choreografia: Palle Granhøj
Tancerz: Mikołaj Karczewski
Spektakl prezentowany 01.08.2023 w ramach Krakowskiego festiwalu Tańca w Nowohuckim Centrum Kultury (Studio KCC).
Fot. Klaudyna Schubert
Tekst powstał w ramach warsztatów krytyki podczas 3. edycji Krakowskiego Festiwalu Tańca