TRYPTYK (Il trittico) – wystawa fotografii Circolo Fotografico L’Obiettivo Dolo
wystawa czynna 13 – 30.06.2019 r.
wernisaż wystawy – 13 czerwca (czwartek), g. 18.00, FOTO-GALERIA
Tryptyk (z greckiego τρίπτυχον = tri- „trzy” + ptychē „fałd”), w pierwotnym znaczeniu, jest pojedynczym dziełem malarskim lub płaskorzeźbą, podzielonym na trzy części, które można łączyć za pomocą zawiasów bocznych lub predelli.
Historycznie tryptyk narodził się w średniowieczu jako zamykana dekoracja ołtarza, w której boczne skrzydła, podobnie jak we wrotach, zakrywają część środkową. Odpowiada to konkretnym potrzebom liturgicznym lub transportowym. Później tryptyk rozprzestrzenia się również jako zwykłe zestawienie trzech elementów, niekoniecznie zamykanych.
Dziś definicja tryptyku jest bardziej związana z układem niż z konkretną techniką wykonania dzieła. Są tryptyki na drewnianych deskach, w grafice cyfrowej oraz fotografii. W fotografii i sztukach pięknych nie ma precyzyjnych reguł dotyczących kompozycji obrazów: seria trzech prac ściśle ze sobą powiązanych lub trzy zdjęcia prezentowane razem w jednym obrazie są również definiowane jako „tryptyk”, co pozwala powiedzieć, że w artystycznym tryptyku i we współczesnej fotografii wszystko, formalnie, wydaje się dozwolone. Pozostaje jednak ważny punkt stały, i to właśnie kierowało naszym wyborem w definiowaniu tematu wystawy: tryptyk ma tę zaletę, że potrafi wzmocnić i rozszerzyć zdolność autora do wyrażania siebie. W tym sensie fotografowie, tacy jak Jeff Brows, Rafael Navarro, Bill Sullivan, eksperymentowali z kompozycją, podczas gdy inni, jak Duane Michals czy Edward Honaker, definitywnie zerwali ze schematami.
Cechą tej kompozycji jest w rzeczywistości wyjście ze statyczności, posiadanie wewnętrznego ruchu, niemal nieuniknionego rytmu, a zatem natychmiastowe wywołanie dialogu z obserwatorem, zmuszając go do przesunięcia spojrzenia z jednego obrazu na drugi, budując ścieżkę znaczenia. Trzy dzieła w jednym, komponowane narracyjnie, z elementami przestrzenności i czasowości, które są trudniej osiągalne w jednej fotografii, a przynajmniej nie w tak wyraźnej formie. Oczywiście to artysta kieruje tym ruchem wykorzystując swoje umiejętności, zarówno w zakresie kompozycji, jak i koloru. Czasami gra z narastającą złożonością, a czasem, nie przekraczając granic dobrego smaku, z ironią. Musimy przyznać, że dobrze się przy tym bawiliśmy…
Circolo Fotografico L’Obiettivo, 7 października 2018