Wystawa Krakowskiego Klubu Fotograficznego
czerwiec 2001 r.
W polskich domach jest aktualnie co najmniej kilka milionów aparatów fotograficznych. Jako narzędzie, aparat fotograficzny służy dwóm celom:
— do kreowania rzeczywistości, czyli tworzenia na fotografii rzeczywistości nowej,
— do wiernego rejestrowania i dokumentowania obiektów i zdarzeń.
Cele te nie są mniej ważne jeden od drugiego. Mimo tego, że fotografię kreacyjną uważa się za jedną z dziedzin sztuki, to fotografia dokumentująca ma również znaczący udział w życiu człowieka i pokoleń.
Fotografia rodzinna jest fotografią dokumentalną, której zadaniem jest dostarczanie maksimum informacji o rodzinie, zwyczajach, tradycji i otoczeniu. W zasadzie informacja ta powinna być obiektywna a więc zawierać zdarzenia takie, które mogą się podobać lub nie.
Typowa fotografia rodzinna to tak zwana fotografia pamiątkowa z podróży, wypoczynku, różnych uroczystości rodzinnych czy dokumentacja wzrastania naszych pociech, itp.
Przeglądając takie zdjęcia w albumach rodzinnych, zwłaszcza po upływie lat, doznajemy wielu wzruszeń i wtedy dochodzimy do wniosku, że warto uwieczniać na fotografii wszystkie zdarzenia dotyczące rodziny, znajomych i otoczenia, zarówno te miłe dla oka jak i mogące wyciskać łzy.
W zależności od występujących na przestrzeni lat tendencji tematycznych w fotografii, realizowane były przez członków Krakowskiego Klubu Fotograficznego takie tematy, jak: człowiek, praca, wypoczynek, zagrożenia naturalnego środowiska, miasto, góry, krajobraz, flora i fauna, itp. Przełom wieku przyniósł zainteresowanie wartościami ukierunkowanymi na człowieka i rodzinę. Stąd szereg instytucji, galerii i stowarzyszeń fotograficznych sięga po ten aktualny temat, realizuje i prezentuje wystawy.
W środowisku naszego klubu, temat rodziny w fotografii, w szerokim tego słowa znaczeniu, przewijał się od dawna poprzez wystawy w Foto-Galerii Nowohuckiego Centrum Kultury: „Moi znajomi” — Jana Zycha, „Franciszkanie” — Adama Gryczyńskiego.
Dalsze zbliżenie do tematu zasadniczego, ale również w szerokim pojęciu, nastąpiło wystawą p.t. „Lata mijają — fotografie pozostają” autorstwa fotografującej rodziny państwa Rospondków.
Wykonany niedawno, przez Ryszarda Horowitza, portret krakowian na Rynku Głównym to też specyficzny rodzaj fotografii rodzinnej tylko, że w skali makro.
W prezentowanej przez Krakowski Klub Fotograficzny w Foto-Galerii Nowohuckiego Centrum Kultury wystawie p.t. „Rodzina w fotografii” bierze udział 25 autorów w tym kilku zaproszonych do udziału kandydatów do członkostwa w KKF.
Niech ta wystawa fotografii i pamiątkowy katalog, wydany staraniem NCK, satysfakcjonują fotografujących i będą obiektem wspomnień dla fotografowanych, bo „lata mijają — fotografie pozostają”.
Kraków, czerwiec 2001.
Mieczysław Libront